Najpopularniejsze mity o pielęgnacji #3

Najpopularniejsze mity o pielęgnacji #3

Czy wiesz, że wiele popularnych zasad pielęgnacji nie ma nic wspólnego z prawdą? 🤔 Od „detoksu skóry”, przez domowe maseczki z cytryny, po przekonanie, że olejki są zakazane przy trądziku – w sieci krąży mnóstwo mitów, które mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.

MIT 1: Skóra potrzebuje detoksu

Hasła o „detoksie skóry” regularnie pojawiają się w social mediach – obiecują oczyszczenie, reset i odzyskanie równowagi. W rzeczywistości to mit. Skóra nie potrzebuje detoksu, bo ma własne, naturalne mechanizmy oczyszczania – odbywają się one nieustannie dzięki pracy gruczołów łojowych, potowych oraz układu limfatycznego. Nie istnieje krem, maseczka czy dieta, które „usuwają toksyny” ze skóry – robią to wątroba i nerki. Zamiast radykalnych głodówek pielęgnacyjnych, warto zadbać o regularność, sen i regenerację. To właśnie one wspierają równowagę skóry. Jeśli czujesz, że Twoja skóra „potrzebuje odpoczynku”, postaw raczej na łagodne formuły, które odbudują barierę hydrolipidową.

MIT 2: Jeśli kosmetyk piecze, to znaczy, że działa

To bardzo popularne przekonanie, szczególnie w przypadku kosmetyków „aktywnych”. Tymczasem pieczenie nie jest oznaką skuteczności, lecz sygnałem podrażnienia. Aktywne składniki, takie jak kwasy AHA/BHA, retinoidy czy witamina C, mogą powodować lekkie mrowienie – to normalne, jeśli trwa krótko i nie towarzyszy mu zaczerwienienie czy pieczenie. Natomiast intensywne uczucie palenia to sygnał alarmowy – oznacza, że produkt narusza barierę ochronną skóry. Wtedy lepiej go odstawić i sięgnąć po coś łagodniejszego.

👉 Wyjątkiem mogą być niektóre peelingi chemiczne, które czasowo obniżają pH skóry – delikatne szczypanie to wówczas naturalna reakcja, o ile nie towarzyszy mu ból czy podrażnienie.

MIT 3: Domowe maseczki są lepsze, bo są naturalne

Domowe przepisy na maseczki z cytryny, sody oczyszczonej czy octu jabłkowego wracają jak bumerang. Niestety, domowe nie znaczy bezpieczne. Takie składniki mogą zaburzyć pH skóry, uszkodzić barierę hydrolipidową, a nawet doprowadzić do poparzeń. Cytryna uwrażliwia na słońce i sprzyja powstawaniu przebarwień, soda ma silnie zasadowe pH, a ocet – zbyt kwaśne. Laboratoryjnie opracowane kosmetyki są testowane dermatologicznie, mają stabilne formuły i kontrolowane stężenia składników aktywnych. Dzięki temu działają skutecznie i bezpiecznie, bez ryzyka uszkodzenia skóry.

4: Jeśli masz trądzik, nie używaj olejków

To częsty błąd w pielęgnacji cery trądzikowej. Wiele osób obawia się, że oleje „zatykają pory”, jednak nie każdy olej działa komedogennie. Wręcz przeciwnie – dobrze dobrane oleje, jak np. olej konopny czy z czarnuszki, pomagają regulować wydzielanie sebum, łagodzą stany zapalne i wspierają regenerację skóry. Olej konopny dodatkowo działa przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie, co ma znaczenie przy aktywnych zmianach trądzikowych. Sekret tkwi w proporcjach i regularności – najlepiej wybierać lekkie, które jednocześnie pielęgnują i wyciszają zmiany.

MIT 5: Skóra sucha i odwodniona to to samo

Choć często używa się tych pojęć zamiennie, to dwa różne problemy skóry.

  • Skóra sucha ma niedobór lipidów – jej bariera hydrolipidowa jest osłabiona, przez co traci elastyczność i łatwo się łuszczy.
  • Skóra odwodniona ma niedobór wody – może dotyczyć każdego typu cery, nawet tłustej. Objawia się uczuciem ściągnięcia, szorstkością i zwiększoną wrażliwością.

Dlatego potrzebują innej pielęgnacji: sucha skóra wymaga emolientów i lipidów odbudowujących barierę, a odwodniona – humektantów, takich jak gliceryna, kwas hialuronowy czy trehaloza. Idealne efekty daje połączenie obu grup składników, które nawilżają i chronią jednocześnie, zapewniając skórze komfort i miękkość.

Chcesz się dowiedzieć więcej? Kliknij i przeczytaj:

(Tylko dla tych, którzy lubią dbać o skórę z głową!) ;)

Udostępnij